le>

sobota, 16 maja 2015

Love, Rosie - Cecelia Ahern

Tytuł: Love, Rosie lub Na końcu tęczy
Autor: Cecelia Ahern
Liczba stron: 380



    Rosie Dunne i Alex Stewart znają się od dzieciństwa, są prawie nierozłączną parą. Ich przyjaźń zostaje wystawiona na próbę, gdy Alex z Irlandii przyprowadza się do Bostonu. Mimo wszystko nadal pielęgnują więź i snują plany na przyszłość: Rosie ma przyłączyć się do Alexa i studiować hotelarstwo w Bostonie, zaś on sam będzie uczył się medycyny. Los spłatał im figle i Rosie musi zostać w domu. W ciągu pięćdziesięciu lat ich przyjaźń ulega ogromnej metamorfozie.
   Love, Rosie jest nietypową książką, ponieważ nie posiada narracji. Są ukazane tylko korespondencje. Na początku trudno było mi się przyzwyczaić do typowo epistolarnego utworu, jednak z czasem spodobała mi się taka forma utworu. Czytając książkę, możemy się domyślać lub wyobrażać co się działo pomiędzy wiadomościami, co według mnie jest fajną sprawą, ponieważ rozwija nam to wyobraźnię. Historia przyjaźni i miłości wciągnęła mnie całkowicie. Rzuciłam cały świat i przeczytałam książkę w dwa dni. Bardzo mnie cieszyło, że w książce nie pojawia się korespondencja tylko Alexa z Rosie, ale także z rodziną i przyjaciółmi bohaterów.
    Bardzo pragnęłam, aby Rosie i Alex byli parą, dlatego podnosiło mi ciśnienie to ciągłe mijanie, niewykorzystywanie szans, które dał im los. Dopiero po latach Alex i Rosie zrozumieli kogo tak naprawdę kochają. Dołuje mnie fakt, iż zrozumieli to dopiero po 50 latach. Podczas czytania miałam wrażenie, że biorę udział w ich życiu, ciągle im kibicowałam, aby znaleźli swoją drogę. Na szczęście tak się stało. 
   

     
"To nie takie proste, gdy rany próbuje wyleczyć ta sama osoba, która je zadała"

    
     
"Rosie

Zawsze źle piszesz wiem. Pisze się WIEM a nie WJEM. 
Zawsze źle piszesz wiem. Pisze się WIEM a nie WJEM. 
Pszepraszam, panno idealna. Wjem jak pisać wjem"
Alex''


                                                            Ocena 8/10 
                                                                                                                                                    N.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz