Autor: John Ronald Reuel Tolkien
Liczba stron: ok 300
Wzorowego hobbita
odwiedza czarodziej Gandalf, a wraz z nim trzynastu krasnoludów. Nieproszeni
goście wrabiają Bilba w przygodę polegającą na odbiciu pełnej skarbów Samotnej
Góry, którą przywłaszczył sobie smok Smaug. Na Bilba czeka wiele przygód,
odnajdzie swoje brzemię, które niekiedy uratuje drużynie, a także jemu samemu
tyłek.
Już od pierwszych stron pokochałam sposób pisania autora.
Jego barwne opisy, które z łatwością przenoszą w inny świat. Autor często
zwraca się do czytelnika, co sprawiło, że poczułam się jak na ognisku, gdzie
Tolkien opowiadał o niezwykłych przygodach. Świat magii pełen goblinów,
pająków, trolli, wilków. To tylko
odrobina niebezpieczeństw z którymi zmierzą się nasi bohaterowie.
Bardzo żałuję, że nie miałam Hobbita jako lektury.
Myślę, że książka jest idealna dla młodszych jak i starszych.
N.
Mnie jakoś specjalnie nie porwała. Męczyłam się z nią strasznie. Ale taki już Tolkien ma styl, że albo się go kocha albo nienawidzi. Podziwiam go za stworzenie tak wspaniałego świata, ale nie czuję jego twórczości. Jednak przeczytanie "Władcy pierścieni" jest moim celem życiowym xd
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie
http://to-read-or-not-to-read.blog.pl/
Powodzenia! Próbowałam czytać władcę, ale przeczytałam tylko pierwszy tom i połowę drugiego. Jeśli uważasz, że Hobbit się ciągnie to zobaczysz jak jest z władcą! Mimo wszystko żałuję, że przerwałam a mam nadzieję, że dasz sobie radę!:)
Usuń